Chwalcie
łąki umajone…
Maj,
jeden
z najpiękniejszych miesięcy w roku. I właśnie ten miesiąc, tonący w kwiatach,
wyróżniający się świeżością i soczystością bujnej zieleni, radosnym śpiewem
ptaków strzegących swoich gniazd, poświęcony
jest Najświętszej Maryi Pannie. To ku Jej czci odprawiane są codziennie Msze
Święte i Nabożeństwa Majowe w kościołach, a nierzadko przy przydrożnych krzyżach
czy kapliczkach. W ten sposób, od niepamiętnych dla nas czasów
w naszej parafii wielbiono Matkę Bożą, dziękowano za obfite łaski i proszono o
wstawiennictwo do Jej Syna, a Pana naszego Jezusa Chrystusa.
My także wierni tej tradycji, wychodzimy
w maju wraz z ks. Proboszczem Lechem Sitkiem i p. Robertem Woźniakiem
(zapewniającym oprawę muzyczną) na zewnątrz naszego kościoła – na ul.
Czekoladową, do Bielawy przy „bocieńcu”, na ul. Rosochatą i do krzyża
przykościelnego. Naszym modlitwom towarzyszy unikalna atmosfera. Pomimo zgiełku
przejeżdżających aut i autobusów, pośpiechu przemykających rowerzystów i
przechodniów, my jesteśmy na czas Mszy św. i Litanii Loretańskiej zupełnie poza
tą jakże prozaiczną rzeczywistością. To zupełnie tak, jak mówią słowa
znanej pieśni: „Madonno, Czarna Madonno, jak dobrze Twym dzieckiem być. Madonno, Czarna
Madonno, w ramiona Twoje się skryć”.
„Przychodziliśmy tu od dzieciństwa, najpierw z rodzicami,
potem ze swoimi dziećmi a teraz dajemy przykład wnukom. Mamy za co Bogu
dziękować (np. za uratowanie Powsina w czasie wojny) i o co prosić (np. o zdrowie,
zgodę w rodzinach oraz o pokój w naszym
Kraju i na świecie) –
mówią
Michalina i Stanisław Małkowscy, niestrudzeni opiekunowie figurki Krzyża przy
ul. Czekoladowej, którzy przejęli tę zaszczytną rolę po śp. Zofii i Henryku
Pindelskich.
Kiedy jestem wśród tak rozmodlonych grup ludzi, to nasuwa
mi się jedna myśl. Otóż żyjemy w czasach gdzie potrzeba nam właśnie
takiej, zdecydowanej deklaracji naszej wiary, która w tej niezwykłej majowej
scenerii, odbudowuje się i umacnia swoje korzenie, jakże często podkopywane
przez wrogów Kościoła. I dlatego: „Do ciebie się uciekamy, o Maryjo, Maryjo”
Teresa
Gałczyńska
Tekst będzie także
zamieszczony w „Wiadomościach Powsińskich”
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz