Pachną pączki i chruściki, marzy się bonanza…
Jeszcze członkowie
Pracowni etnograficznej „Powsinianie” i Grupy 30+ Centrum Kultury
Wilanów nie zdążyli zapomnieć o tradycyjnym obrzędzie darcia pierza,
który zaprezentował w dniu 3 lutego 2015 r. w Domu Pracy Twórczej przy
ul. Ptysiowej 3, Ludowy Zespół Obrzędowy ,,Wilkowianie” (Wieś
Wilkowice), a już należało myśleć w jakim stylu spędzą zbliżające się
Zapusty. Propozycji było kilka, ale w tym roku zdecydowano się na
zabawę w stylu westernowego country, czyli po kowbojsku.
Kilkudniowa krzątanina na „powsińskim ranczu”, świadczyła o ważności
gości jacy mieli tu przybyć 17 lutego 2015 r., jak i wspólnej zabawy,
która miała się rozpocząć po południu i trwać do północy. Muszę
przyznać, że „szeryf” Robert i Jego pomocnicy spisali się na medal!
Wraz z pierwszą grupą zaprzyjaźnionych kowbojów, kowbojek, Indianek i
strojnych pań, które od dawna marzyły o odwiedzinach miejscowych
saloonów, ruszyli w drogę śpiewając: „Pachną, pączki i chruściki, marzy
się bonanza! I kowbojskim rytmem Zapust rusza w tan”… Jak co roku,
reakcje Powsinian i ludzi przejeżdżających ulicami, przy których
przemieszczali się uczestnicy tej fantastycznej zapustowej maskarady
były niezwykle przyjazne. Obdarzano ich uśmiechami i pozdrowieniami. Na
to zuchwali zapustnicy odpowiadali: „Czy nas słyszysz Powsińska Rodzino,
że jesteśmy złączeni od lat. Nasze więzy niech nigdy nie miną, niech
zadziwią Ojczyznę i Świat!”… Albo: „Jambalaya, jambalaya jest wesoło,
tańczymy wszyscy radośnie wokoło. Jambalaya, jamabalaya nasz sąsiedzie,
niech ta radość ciebie do nas przywiedzie!”.
Czas naglił, a tu
gościnnych przystanków kilka; wszędzie trzeba było zaśpiewać i
zatańczyć, zaspokoić ciekawość ludzi nt. Dzikiego Zachodu. Sygnałem do
powrotu z tej przyjemnej wędrówki był okrzyk: „Błyska kolt i rży koń, do
gospody pora. Czeka tam gości tłum, tańce i swawola”… I rzeczywiście,
na „ranczu szeryfa Roberta” powitał nas tłum kowboi i kowbojek z
sąsiednich rancz (w tym m.in. z: Bielawy, Kabat, Konstancina, Wilanowa,
Zawad, Stegien …..), gotowych do wspólnej zabawy, przy świetnej muzyce w
wykonaniu naszej kapeli i zaproszonego zespołu muzycznego. Czas wesołej
zabawy ze sztandarowym tańcem "Good time" oraz energetycznym kankanem
Grupy 30+, płynął nieubłaganie. A tu jeszcze poczęstunek,
zainteresowanie strojami, a nade wszystko szczere wyrazy podziękowań,
przyjaźni i życzeń np: „O, Robciu, Gregu, Robciu, Gregu, Robciu, Gregu
nasz. To są piękne dni, a ten wspólny czas… Niech nam długo trwa!”.
Ostatki spędzone w tak tradycyjnie powsiński sposób na długo zostaną w
naszej pamięci. Dlatego: „Karnawale, karnawale, bawiliśmy się wspaniale.
Dzisiaj hucznie cię żegnamy, w przyszłym roku z a p r a s z a m y!”.
Teresa Gałczyńska