„Beczka jest
przygotowana, szatkownica rychtowana…” - tak śpiewała grupa
etnograficzna „Powsinianie” podczas tegorocznego staropolskiego obrzędu
kiszenia kapusty, który odbył się 22 października 2012 r. w Domu Pracy
Twórczej w Powsinie. Podczas tegorocznego obrzędu kiszenia kapusty,
który dla grupy „Powsinianie” jest już tradycją, ubijanie kapusty w
beczce przypadło w udziale „góralce” – bohaterce przybyłej do Powsina
„spod samiuśkich Tater”. Poszatkowaną kapustę wrzucano warstwami do
beczki, doprawiano ją solą, a kobieta udeptywała ją co sił w nogach, bo
kapusta musiała być solidnie udeptana. W ten sposób cały rytuał został
dopełniony, a ze względu na metodę wykonywania tej czynności, było to
widowisko interesujące, ale przede wszystkim bardzo wesołe.
Co roku „Powsinianie”
spotykają się, aby wspólnie z pozostałymi uczestnikami w sposób
tradycyjny kisić kapustę. Wśród licznie zgromadzonych gości, znalazła
się grupa młodych kleryków z seminarium, która od kilku lat na ten
właśnie obrzęd specjalnie przyjeżdża do Powsina.
Obrzędowi towarzyszyły
wesołe zabawy, przyśpiewki regionalne, związane także z samym obrzędem,
które przy akompaniamencie akordeonu, wykonywała grupa śpiewacza
„Powsinianie”, ubrana w piękne stroje wilanowskie. Podczas wydarzenia
wszyscy skosztowali także potraw często już zapomnianych m.in.: gołąbków
z mięsem i ziemniakami, czy ziemniaki tłuczone z mąką i okraszone
skwarkami – zwane w Polsce jak „dusicha” lub „sytocha”.
„Tak jak zwyczaj
Polski każe, co nam jesień niesie w darze. Plony w spichrzach
gromadzimy, więc na mrozy poradzimy…”- śpiewali Powsinianie.